Cydr Lubelski. Czy lepszy od app!?

Ostatnio na moim blogu pisałem o cydrze z Biedronki, a dzisiaj czas na Cydr Lubelski. Jak się nie mylę cydr ten był gdzieś mocno reklamowany, bo nazwa i opakowanie na pierwszy rzut oka znajome. Jednak nie mogę sobie przypomnieć gdzie widziałem reklamę. Czy okaże się On lepszy od cydru app!?


Cena:

W pobliskim sklepie monopolowym zakupiłem go za cenę 4 zł. Jak dla mnie jest to cena wysoka - za tak małą pojemność i jak na trunek mający aspiracje do masowej konsumpcji. Jeżeli Polacy mają pić masowo cydr, to niestety cena będzie na pewno zaporą co dla niektórych.

Opakowanie:

Butelka zielona z bardzo ładną prostą i elegancką etykietą. Dużym plusem jest to, że kapsel jest typu "Twist off" - czyli przekręcamy i otwarte. Pojemność 330 ml.

Skład:

Piszę, że wyprodukowany jest ze świeżo wyciśniętego soku z jabłek. Nie użyto żadnych koncentratów, barwników, aromatów. Zawiera siarczyny. Cydr musujący.

Smak:

Po otwarciu poczułem zapach sfermentowanych jabłek. Podczas nalewania do szklanki zaczęło się to pienić jak szampan, ale w końcu jest to cydr musujący. Pierwszy łyk, smak lekko kwaskowaty, później już trochę bardziej wyczuwa się kwaśność. Jest to dość mocno nagazowane jednak ten gaz szybko znika. Dość słodkie, ale mniej niż app! Po kolejnych łykach zaczyna to smakować jak woda z kwaskiem cytrynowym i prawie w ogóle nie czuć, że jest to zrobione z jabłek. Jednak ten smak jakby się cały czas zmienia. Na pewno piję się to lekko, bardzo delikatne i bardzo orzeźwiające. Bardzo fajny posmak pozostaje w ustach.

Ocena:

9/10

Smak tego cydru odkrywa się z każdym łykiem i z każdym łykiem smakuje coraz bardziej. Cydr Lubelski jest dużo łagodniejszy w smaku od cydru z biedronki. App jest bardziej charakterystyczny w smaku, ale jak dla mnie za ciężki. Lubelski jest lekki i orzeźwiający - dlatego też dla mnie z całą pewnością lepszy.


0 komentarze:

Prześlij komentarz