Ketchup Kamis łagodny - mój numer 1

Najlepszy ketchup jaki jadłem, to Pudliszki 15 lat temu. Od tamtej pory żaden mi nie smakował tak dobrze. Aż pewnego dnia spróbowałem Kamisa łagodnego i odkryłem ketchup na nowo. Co prawda, to nie jest jeszcze to co od ketchupu wymagam, ale dla mnie Kamis będzie numerem jeden na najbliższe miesiące.


Cena:

Zapłaciłem za niego w sklepiku osiedlowym 4,99 zł. Jest to średnia cena. Nie za wysoka, nie niska. Można powiedzieć średnia półka.

Wygląd:

Opakowanie, w którym mieści się 425 g ketchupu. Wyprofilowane tak aby dobrze leżało w dłoni. Dość ciężko się go zamyka i otwiera. Trzeba mocno docisnąć by zamknąć, co uważam za duży minus. Etykieta prosta, dość ładna, klasyczna. Plusem jest wysoki dzióbek, przez który aplikujemy ketchup. Można dotrzeć do wszystkich zakamarków ;)

Skład:

132 gramy drobnych pomidorów na 100 gram. Cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, skrobia modyfikowana, ocet, kwas cytrynowy, koncentrat soku z czarnej marchwi, cebula i aromaty.

Smak:

Smak jest bardzo intensywny słodko-kwaśny beż żadnej ostrości (niektóre łagodne lubią bywać dość ostre). Dobra konsystencja - jak dla mnie idealna gęstość. Świetnie dobrane zioła, co czyni ten ketchup naprawdę niepowtarzalnym. Właściwie zioła są tutaj głównym składnikiem, który nadaje całości charakterystyczny smak. Niestety nie wiadomo jakich dokładnie użyto przypraw, ale na pewno jest wyczuwalna bazylia. Czuć także ten sok z czarnej marchwi - on jest tam gdzieś w tle i świetnie dopełnia całość. Aromat też bardzo dobrze wyczuwalny i tak jak smak intensywny.

Ocena:

8/10
Gdyby nie ta zakrętka, która ciężko współpracuje dałbym 9.
Koniecznie trzeba spróbować.

1 komentarz: